Aleksandra Zasępa

Pod osłoną nocy

 

Furia instynktu – tomik wierszy Janusza Stycznia dowodzi ponad wszelką wątpliwość, że Styczeń wciąż jest poetą mroku i tajemnicy, poddającym się urokom lustrzanych odbić, melancholijnych nastrojów, doświadczającym istnienia wpisanego w nieustannie pulsujący rytm Czasu, a zarazem penetrującego instynktowne zakamarki ludzkiej duszy. Ten znany już z poprzednich tomów świat poezji urzeka czytelnika swoistą konsekwencją, dostrzegalną przede wszystkim w niezwykle osobnym, a przez to właśnie rozpoznawalnym dla tej twórczości repertuarze poetyckich trybów ekspresji, które wyraźnie osadzone zostały w onirycznej przestrzeni, dopełnianej emocjonalnością obrazów uwolnionej podświadomości, która podpowiada te wszystkie wyraziste i niezwykle sensualne/seksualne wizje.

Na poetyckim nieboskłonie tej liryki nadal panuje Księżyc – jeden z najważniejszych symboli indywidualnych doświadczeń artystycznych Stycznia – choć w najnowszym zbiorze wierszy ten sam, a zarazem inny Księżyc, nie tylko współtworzy senną scenografię dla miłosnych przeżyć, ale także oświetla swym bladym światłem to, co głęboko ukryte, istniejące gdzieś w świecie naturalnych pierwotnych popędów, odpowiadających naszej pierwotnej, jakże biologicznej naturze.

Wraz z poezją Stycznia wkraczamy w obszar tych najbardziej intymnych tajemnic, mrocznych namiętności, które poeta przywołuje przy pomocy erotycznych marzeń, obsesji i lęków. W najnowszym zbiorze wierszy Styczeń prezentuje własną poetycką erotykę, połączoną z fenomenologią zmysłów, w której znów tworzy widzialne symbole, raz po raz odkrywając intensywne pragnienie miłości i bliskości fizycznej. W językowym świadectwie intymnych przeżyć podmiot liryczny tych wierszy niejednokrotnie sublimuje się w coś na kształt bytu płciowego, obdarzonego nadzwyczajną świadomością ciała, którym kierują instynktowne, niezwykle śmiałe zachowania seksualne. Późne erotyki Stycznia lokują miłość nie tylko w spontanicznych, niemalże autonomicznie funkcjonujących zachowaniach biologicznych, zrodzonych z wewnętrznych popędów, i potwierdzających zdolność „czucia”, ale także w wypływających z energii ciała pragnieniach, którym jednocześnie przypisana jest jakaś podświadoma tęsknota za ich zaspokojeniem.

Obrazowaniu aktu erotycznego jako fizycznego, cielesnego spotkania kobiety i mężczyzny towarzyszy także metafizyka obecności, tajemnicza aura współobcowania z drugim człowiekiem, jednoczesnego pełnego współbycia, obejmującego coś więcej niż tylko radość zmysłów: połykam twoje serce, chciałabym je mieć całe w sobie, obronić je przed nicością, nie uronić z twojego serca niczego, o tak, niech wypełni mnie po brzegi, a teraz niech i moje serce w twoich ustach ze szczęścia się wzburzy i do ciebie przepłynie (s. 39). Wciąż pulsuje w poezji Stycznia erotyczna tęsknota za bliskością, za absolutnym połączeniem kobiecych i męskich żywiołów, za transcendentną równowagą, która ma się dokonać w akcie cielesnego spełnienia. Wciąż pociąga poetę owa ciemna strona księżyca, który staje się wymownym symbolem mrocznej pierwotnej psyche, kierowanej przez naturalne instynkty. W tych poetyckich wizjach miłosnych rytuałów to właśnie instynkt płciowy staje się źródłem działań wszystkich bohaterów lirycznych. Ta poezja mówi wycinkami prywatnych zmysłowych doświadczeń, opiera się na kreowaniu sytuacji jednorazowych i indywidualnych, które jednocześnie sygnalizują bardzo ogólne refleksje tej miłosnej kroniki o niespełnieniu, pożegnaniu, niewypowiedzianej tęsknocie za przeszłością, za czułością pierwszego pocałunku.

Erotyki Stycznia ewokują swoistą grę miłosną, jaką prowadzą kobieta i mężczyzna − uwikłani w sieć własnych namiętności i wspomnień, egzystencjalnych lęków i cielesnych pragnień. Czułości doznaje się tu na każdym kroku, nawet materialny konkret darzony jest miłosną atencją. Przedmioty codziennego użytku, łączące się z jakimś wspomnieniem czy konkretnym przeżyciem, rzeczy osobiste, takie, jak: pończochy, filiżanka naznaczona śladem kobiecych ust, upuszczona w pośpiechu chusteczka, zostają obdarzone dotykiem najczulszym, stają się obiektem miłosnej fascynacji, jakby zastępowały najbliższą osobę, do której przynależą. Tym intrygującym światem w ogóle kieruje jakaś psychofizyczna potrzeba nasycenia intensywnego „głodu miłości”, a jednocześnie chęć zaspokojenia pragnienia egzystencjalnego i metafizycznego. Miłosne przeżycie bohaterów ma przede wszystkim charakter zmysłowy, ciało wraz ze swoją fizjologią staje się naturalnym instrumentem w osiągnięciu rozkoszy, chociaż więź erotyczna przekłada się również na silne poczucie bliskości, które może pokonać samotność bohaterów i ich tęsknotę za tym, co zostało utracone, co należy do przeszłości: słyszy szum słów, słyszy słowa podobne do zaklęć, chce runąć w to morze przeszłości, chce z podwodnym księżycem miłości scalić się/podwodny księżyc miłości płynie przez morze czasu, jest tym wszystkim, co między nimi spełniło się, jest spełnieniem coraz pełniejszym, bo coraz bardziej wiecznym (s. 62).

Za wszystkimi obrazami fizyczności i seksualności, prezentowanymi w tym tomie, kryje się pewna ogólna koncepcja miłości, wedle której jest ona jakimś pierwotnym prainstynktem, pierwotną, niemalże zwierzęcą predyspozycją naszej natury, jej „ciemną stroną”. Nie bez powodu zatem w poezji Stycznia symbolem tego wrodzonego popędu staje się noc, odzwierciedlająca mroczną, skrywaną cząstkę psyche. W swym ostatnim i najbardziej intymistycznym tomie „poeta mroku”, jak niegdyś określono Janusza Stycznia, po raz kolejny przywdziewa dostojny płaszcz nocy. Noc jest nieświadomością, z której czerpie się wiedzę o sobie samym, jest czułą kochanką i towarzyszką, która budzi i podsyca zmysły, stając się jedynym światem dla miłosnych uniesień i pragnień, skrywanych za zasłoną dnia.

Janusz Styczeń po raz kolejny przypomina nam, że w ciemności intensywniej odczuwa się tajemnice własnej duszy i ciała, bo tylko noc, zupełnie jak ludzka natura kierowana przez furię wrodzonego instynktu: jest naga i ciemna, i prawdziwa².

 


Aleksandra Zasępa ‒ absolwentka śląskiej polonistyki, doktor nauk humanistycznych, pracuje w Zakładzie Literatury Współczesnej Instytutu Nauk o Literaturze Polskiej im. Ireneusza Opackiego Uniwersytetu Śląskiego. Jej zainteresowania skupiają się wokół poezji współczesnej, głównie wokół zjawiska wyobraźni poetyckiej.
 

Tekst towarzyszył promocji tomiku J. Stycznia Furia instynktu: http://biuroliterackie.pl/ksiazki/furia-instynktu-2-2/opinie. Furia instynktu otrzymała nominację do Nagrody Literackiej Nike 2012.

 

 

Janusz Styczeń

Od Faulknera uczyłem się, jak oswajać grozę

 

Poezja ma coś z Czasu. Tak jak Czas − dokonuje interpretacji przeżyć, zdarzeń, uczuć. Dopiero po Czasie wiemy, co tak naprawdę zdarzyło się, co tak naprawdę przeżyliśmy. Poezja mówi tak jak Czas. Co znaczyła dana sytuacja, czym było dane przeżycie, czym nadal jest. Poezja jest jak wspomnienie: wydobywa ukrytą istotę zdarzeń, sytuacji, uczuć.

Wychowałem się na prozie Williama Faulknera (1897-1962). Był to mój pisarz kultowy, chociaż wtedy nie używano takiego określenia. Otchłań, w jakiej się znajdowałem w młodości, zobaczyłem zinterpretowaną w jego prozie. Zafascynowany byłem Azylem (1957). Bardzo lubiłem także Sartoris (1929), Dzikie palmy (1939), Światłość w sierpniu (1959).

Przez długi czas nie umiałem sobie wytłumaczyć magii oddziaływania na mnie Azylu, bowiem nie wiedziałem, że właśnie w tej powieści znalazłem klucz do siebie. Od Faulknera uczyłem się, jak oswajać grozę, jak interpretować moją indywidualną grozę, umieszczając ją na uniwersalnym obszarze świata i czasu. Jest poznanie poprzez księżyc i poznanie poprzez słońce. Bliższe jest mi poznanie poprzez dystans, melancholię, wszystkowidzący mrok − wszystkowidzący, ponieważ mrok. Poznanie poprzez słońce często oślepia.

Moim malarzem kultowym jest malarz niemieckiego romantyzmu: Caspar David Friedrich. Jeden ze swoich tomików nazwałem tytułem obrazu Friedricha: Mężczyzna i kobieta patrzą na księżyc. Na obrazach Friedricha postaci ludzkie pokazywane są od tyłu, ich twarze są nieznane, ci ludzie − przeważnie pojedynczy, czasami we dwoje, swoimi nieznanymi twarzami − wpatrują się w księżyc, mrok, morze, jakby się wpatrywali w niewytłumaczalne fantomy swojego Przeznaczenia.

Sam jestem jakby jedną z postaci z obrazów Friedricha. Z twarzą niewiadomą dla czytelnika − który mało co o mnie wie, albo nic. Niekiedy z niewiadomym obliczem, także dla siebie − wpatruję się w fizyczne i widzialne ciała tajemniczych symboli Przeznaczenia, Czasu, Miłości, Śmierci.

Przez całe życie towarzyszyły mi powieści Jamesa Joyce'a (1882-1941) Portret artysty z czasów młodości (1916) czy Ulisses (1922). Monolog wewnętrzny Ulissesa był głębinowy i nowatorski dla literatury XX wieku. Opowiadania ze zbioru Dublińczycy (1914) to arcydzieła Joyce'a, do których chętnie wracałem.

 

 

 

Kazimiera Kuzborska

Pani Wyrocznia kontroluje Czas

 

Debiut poetycki Stycznia to tomik Kontury (1966). Tę datę przyjęliśmy z Januszem jako początek jego twórczości artystycznej, mimo iż od 1960 roku publikował wiersze w pismach literackich, i w „Odrze” ukazało się jego opowiadanie Requiem dla nieśmiałego4 (1960).

Kontury to zapowiedź nowych światów poetyckich, odkryć niezwykłych przeplotów jawy i snu, poszerzających granice wyobraźni, granice słowa poetyckiego, granice projekcji myśli, np.

Poranek

biały ptak okna przystanął przed łóżkiem

szelest w twoich oczach jak ci się spało

niepotrzebnie pytam

wszystkie sprzęty w pokoju

zmieniają się w drzewa twoich snów

przeciągasz się w twoich żyłach

zamiast krwi szemrze trawa

przysiadł w pokoju srebrny motyl lustra

szumi baobab szafy

 

Natomiast pierwszy napisany przez Janusza tom wierszy to Lustro-sofista, wydany jako drugi (1969). Do dziś w kręgu fanów Lustra-sofisty cytuje się niezwykłe strofy poety, np.

Rozwód

wyszedłem z siebie ty klatko – powiedziałem

mój dotyk kraje teraz jak diament [...]

 

Muza

chodzę ostatnio głodny

nie miewam wizji

mimo że wkładam widelec do butonierki [...]

biała damo

mam serce siwowłose

słońce mi zachodzi

za jednym okiem

 

Poezja Janusza Stycznia uznawana jest przez wielu krytyków za jedyną świadomą kontynuację programu surrealistycznego w ogóle, a jego poetycka taktyka – zdaniem niektórych badaczy literatury – wskazuje na chęć poety do stworzenia nadrealistycznego ogniwa poezji polskiej5.

Skrajna i swoista metoda twórcza Stycznia ujawnia się między innymi w niezwykłym świecie przedstawionym, który jest kompilacją przedmiotów, fenomenów, procesów, zdarzeń i idei. Świat ten tworzy dla wierszy Stycznia aurę dziwnych słów, powtarzających się z obsesyjną konsekwencją pojęć, które pretendują do miana symboli, zapożyczonych w dużym stopniu z modernistycznej „rekwizytorni”6.

Nagroda Literacka Czterech Kolumn przyznawana jest poszukiwaczom i odkrywcom, czyli tym, którzy (parafrazując Blaise’a Cendrarsa) mają odwagę iść aż do końca horyzontu − za dzieła poetyckie i prozatorskie (narracyjne i eseistyczne), napisane w języku polskim, tj. za konkretne książki lub za całokształt twórczości7. Nagroda (s. 87) jest potwierdzeniem, iż Styczeń należy do tego wąskiego grona artystów, którzy mają odwagę iść aż do końca horyzontu. Zawsze był wierny swoim marzeniom, szedł aż po kres. Po kres poetyckiej metafory, po kres wyobraźni odbiorcy, po kres wierności sobie – contra spem spero.

Styczeń prognozuje swoją wielkość w tomiku Lustro-sofista: jestem tronem który poi się u źródła, a zarazem potwierdza gotowość bycia samotnym – biorę swoją samotność […] paruję pod słońcem samotności oddaję się jej – za cenę uznania, za cenę bycia autsajderem. Jest świadomy nowej drogi życiowej, ważnej i oczekiwanej, dającej władzę nad słowem, nad sobą: punkt zero jestem berłem samego siebie (Akt).

Tom skrzy się od surrealnych zwrotów, metafor. Poeta bawi się słowami, skojarzeniami, zmienia sensy i konotacje: będę mówił z tobą ptakami. Przestrzeń nie ma odległości: księżyc wpadnie mi do ust.

Czas jest projekcją zdarzeń, zdarzeń wręcz niewyobrażalnych, możliwych tylko w poezji. Styczeń konstruuje fabuły spójne, syntetyczne, niedookreślone, zaskakujące – doskonałe, np.

Ślina

kiedy będę jadł gwiazdy

w 2 minuty 27 sekund po właściwym podwieczorku

listonosz z numerkiem słońca na daszku

poczęstuje mnie wiadomością

o rewolucji jakiej dokonały promienie

w moim oku tym

które jest i czwarte i szóste

wtedy będę mówił z tobą ptakami

muzo o połamanych paznokciach

i także liście prześlę belce w twoim oku [...]

 

Poeta posługuje się niczym nieskrępowaną projekcją zdarzeń, bawiąc się sytuacją, kreując sceny z jednym bohaterem akcji wśród rekwizytów własnej wyobraźni, np.

Galop

wstaję z łóżka swojego ciała

budzę oko
ono odchyla firanki
i całe bije we mnie
mam krew niebieską przezroczystą

muszę przyznać
że jestem zachwycony cały świecę

przechadzam się po swoim ciele
od krzesła do krzesła

ujeżdżam jedną rękę
potem drugą podkuwam paznokcie
aż trzeszczą skry

 

Kreuje własny odrębny poetycki świat, wyjątkową autonomiczną rzeczywistość: wyśnioną, stworzoną z sennej materii i zbudowaną na zasadzie konstrukcji snów, odzwierciedlających najintymniejsze zakątki wnętrza podmiotu lirycznego8.

 

Ostatni spektakl9

jej biała bluzka ma rozcięcie

i jest niezapięta,

nie zasłania całych piersi,

jedną swoją częścią piersi wyglądają zza bluzki,

jakby ostatni raz chciały popatrzeć na widzów [...]

kobieta stara się żyć tak jakby była zdrowa,

tak samo nie może spać w nocy,

i budzi się koło południa,

tak samo trzyma się marzeń w chaosie dnia

tak więc zaraza staje się podobna do zdrowia,

tylko o wiele prędzej się umiera

i Śmierć zabiera piękno, a nie starość,

śmierć nie zawsze sobie pozwala

na realizację swojego tajemnego marzenia

zabrać piękno, a nie starość

 

W 2016 roku ukazały się wiersze Stycznia w piśmie „Новая Польша”10.
Leszek Szaruga W księżycowej poświacie tak pisze o jego poezji: [...] To poezja czerpiąca z tradycji słabo w polskiej liryce obecnej – z poetyki surrealizmu z jej półsennymi powidokami, pozwalającymi łączyć to, co realne z wyobrażonym. W poezji Stycznia przejścia między jawą i snem, ale też między życiem i śmiercią są płynne i niepochwytne, status obrazu zaś wyznaczany jest nie przez racjonalny porządek, lecz przez siłę artystycznej kreacji. [...] Erotyzm jest tu siłą sprawczą wszelkiej egzystencji, jego zaś podświadome oddziaływanie determinuje sposób odczuwania świata jak choćby w wierszu
Białe noce

zamiast dziewczyny
mieć jej postać we śnie,
zamiast życia
mieć nocny księżyc życia [...]

 

W poświacie tego „nocnego księżyca życia” kontury świata zacierają się, tracą swą wyrazistość, ale jednocześnie nadają mu sens magiczny – tym bardziej że przywołuje Styczeń w swych utworach stare, zakorzenione w pradawnych formułach symbole, takie jak ogień czy róża11. Oto jeden z zamieszczonych w miesięczniku wierszy Stycznia.

Девушка, которой нравится его галстук12

люблю, когда ты теребишь мой галстук,

хочешь освоить узел, распутать узел,

я и сам − тоже такой узел,

у вас галстук кровавый, как жизнь,

всегда приходите в этом красном галстуке,

во мне самом нет жизни,

хочешь сперва освоить мой символ –

начни с освоения меня самого,

посмотрела на часы, опаздывает,

и мне тоже пора − он застегнул пиджак,

последний раз посмотрел в огонь, темнеющий

в ее каштановых волосах,

она не взглянула на узел галстука,

пока, пока, пошли в разные стороны,

мужчина коснулся галстука

 

Pismo „Новая Польша” ukazuje się od 1999 roku, promując twórczość uznanych polskich pisarzy, której towarzyszą interesujące teksty uznanych krytyków.

 

W sposób celny acz dowcipny i serdeczny opisał Stycznia przyjaciel – Rafał Wojaczek13 w poemacie Notatki do opisu Januszu Stycznia

Janusz Styczeń imię i nazwisko ojciec i matka

zdaje się także brat czy dwu

dokładnie nie pamiętam

spytam przy okazji

ukończone studia wyższe

wydział humanistyczny

filologia polska

magister to brzmi nie najgorzej

choć zdaje się Janusz o to nie stoi (...)

 

Głównym celem wydania Pani Wyroczni jest przypomnienie czytelnikom poezji Stycznia, szczególnie wczesnej. Od lat nie ma w bibliotekach ani na rynku księgarskim wczesnych tomików Janusza. Poeta również nie ma kompletu swoich książek.

Część pierwsza − Tajemnice Czasu to wiersze, które poeta pisał w latach 1970-2010, a które dotychczas chronił przed światem jak relikwie, jak tajemnicę, jak wyraz pragnień, oczekiwań, niespełnień, marzeń.

Część druga − Światy tajemne − zawiera wiersze ukazujące się wcześniej tylko w pismach artystycznych i w prasie literackiej (1960-2016).

Tomikiem Pani Wyrocznia pragnę przypomnieć o Styczniu, o jego poezji, której nie zna najmłodsze pokolenie czytelników. Odchodzą także przyjaciele – pisarze, krytycy: Ernest Dyczek (1935-2014), Feliks Netz (1939- 2015), Salomea Kapuścińska (1940-2016), Tomasz Burek (1938-2017), którzy mogliby opowiedzieć o poezji szczególnej, o poecie wyjątkowym, o człowieku bezkompromisowym, rzadko nagradzanym − w ostatnich latach bardzo samotnym.

Ludzie odchodzą. Czas odchodzi. Pani Wyrocznia kontroluje czas.

K. Kuzborska

 

4 Opowiadanie ukazało się w Pani Wyroczni, wyd. I, 2016, ss. 114-117.

5 M. Baranowska: Surrealna wyobraźnia i poezja. Warszawa 1984, s. 309.

6 O. Stokłosa: Janusz Styczeń – Surrealistyczny poeta symbolu.

7 Poeta otrzymał Nagrodę Literacką Czterech Kolumn za twórczość poetycką (2008). Fundator: Stanisław Pasternak (1937), historyk sztuki, poeta, prozaik, lotnik; pasternak.art.pl.

8 Rafał Kuleta, Janusz Styczeń i autonomiczna „rzeczywistość” snów, artykuł naukowy. Kuleta, wykładowca Uniwersytetu Gdańskiego, prowadzi badania naukowe nurtu nadrealistycznego w poezji polskiej XX-XXI wieku oraz nurtu surrealistycznego na świecie. Jest jednym z prekursorów nowego gatunku literackiego w Polsce: bizarro-fiction, zwanego też avant-punkiem albo neosurrealizmem.

9 Wiersz w całości, s. 22.

10 Януш Стычень, Стихотворения, перевод: Анастасии Векшиной [w:] „Новая Польша”, 9/2016, http://novpol.org/ru.

11 Лешек Шаруга, В лунном свете | Leszek Szaruga, W księżycowej poświacie [w:] „Новая Польша”, 9/2016, http://novpol.org/ru/E17s72wn-/V-lunnom-svete.

12 Dziewczyna, która lubi jego krawat, s. 66.

13 Rafał Wojaczek (6 grudnia 1945 Mikołów − 11 maja 1971 Wrocław) wkrótce skończyłby 72 lata, a już od 46 nie ma go wśród nas. Jest i zostanie w naszej pamięci.

 

 

INDEKS   |   BIOGRAFIA   |   TOMIKI   |   DRAMATY   |    FILMY   |   FOTO   |    KONTAKT

 

Created by © kk, 2005-2017